Miód w starożytności. Skąd pochodził i jak powstawał

miód w starożytności

Miód w starożytności miał być darem z niebios. Spadał o konkretnych porach roku, co przyczyniało się do różnic w smaku. Można było zbierać go w postaci czystej lub po przetworzeniu pszczół. Najlepszy miód w starożytności zbierał się na liściach dębu, lipy oraz trzciny.

Pliniusz Starszy i “miód starożytny”

Pisząc “miód w starożytności”, mam na myśli konkretnie podania z starożytnego Rzymu, za czasów Pliniusza Starszego. Co kraj to obyczaj, a starożytność to długi okres czasu. Z pewnością powstało więcej mitów i legend na temat pochodzenia miodu niż podano w tym artykule. Niemniej jednak, zachęcam do zapoznania się z relacją wielkiego obserwatora przyrody, Pliniusza Starszego.

Zanim przejdziemy dalej do meritum, należą się kilka słów uznania dla niestrudzonej ciekawości i wytrwałości Pliniusza Starszego. Pliniusz Starszy był dowódcą armii rzymskiej w pierwszej połowie pierwszego wieku naszej ery. W wolnym czasie oddawał się filozofii oraz historii naturalnej. Dzięki jego dziełom wiele możemy dowiedzieć się na temat wierzeń ówczesnych ludzi. Zapisywał własne obserwacje i przemyślenia, powszechnie przyjmowane prawdy (czasem “prawdy”) naukowe oraz opowieści innych (głównie podróżników czy żołnierzy).

Skąd pochodził miód w starożytności

“Miód spada z nieba, zwłaszcza w okresach wschodu konstelacji, a specjalnie w czasie największego natężenia  blasku Syriusza, nigdy zaś przed wschodem Plejad – o przedświcie. Dlatego tej porze, zaraz po pokazaniu się jutrzenki, znajduje się liście drzew pokryte miodną rosą. Jeżeli zaś ktoś przebywa wczesnym rankiem pod gołym niebem, czuje wilgoć na ubraniu i lepkość we włosach. Nie wiadomo, czy jest to pot nieba, czy coś w rodzaju śliny gwiazd, czy też odchody przeczyszczającego się powietrza.”

miód w starożytności

Jak powstawał miód w czasach starożytnych?

“Oby to była ciecz czysta i przejrzysta, oby zachowała swoje przyrodzone właściwości, te, które ma jeszcze na początku swego spadania! Ale i tak, choć spływając z takiej wysokości dużo po drodze nabiera w siebie brudu, zakaża się wyziewami z ziemi, a poza tym wsysany bywa przez pszczoły z powierzchni gałązek i traw i potem przetrawiany w ich wnętrznościach, a wreszcie wydalany pyszczkiem, do tego zepsuty z domieszką soku kwiatowego i poddany w ulach fermentacji i tylokrotnym przeróbkom – mimo to wszystko jednak miód w starożytności daje przyjemność, wynikającą z jego niebiańskich właściwości.” zapylacze (w tym pszczoły) to nieoceniona pomoc w ogrodzie

Sposoby zbierania miodu w starożytności

“Wyjmując miód w starożytności niektórzy ważą ule i w ten sposób dopiero wyznaczają, ile pozostawiają. Zasada sprawiedliwego podziału obowiązuje również stosunku do pszczół; podobno w razie pokrzywdzenia owadów ule wymierają. Przede wszystkim zaleca się, żeby przy wyjmowaniu miodu być czysto umytym […]. Podbierając miód najlepiej napędzić pszczoły dymem, by nie wpadły w gniew albo żeby same na miód się nie rzuciły. Częste podkurzanie dymem usuwa też ich lenistwo i zapędza do pracy […]. Z drugiej strony nadmiar dymu im szkodzi, co też wpływa od razu ujemnie na jakość miodu, kwaśniejącego od najmniejszego nawet kontaktu z rosą.”

Jak wrażenia? Warto czytać, naprawdę, warto. Mnie najbardziej ujęło to jak Pliniusz kilkakrotnie odniósł się do pszczół jako “leniwe”. Nie jest to spójne z postrzeganiem tych małych istot przez nasza kulturę. Podobała mi się również myśl, że chociaż pszczoły zanieczyszczają “miód” poprzez jego przetwarzanie, to on jednak wciąż zachowuje pewne cechy wartościowe.

Opublikowano w Inne

Dodaj komentarz